poniedziałek, 29 lipca 2013

# Rozdział 7 "Dziewczynki chwała wam za to!"

Coś smyrnęło Nicole w rękę. Leżała w łóżku i ktoś najwyraźniej chciał ją obudzić . Przekręciła się na drugi bok , a z tym Harry cmoknął ją delikatnie w usta. Usiadła powoli i rozprostowała nogi i ręce. Przetarła oczy i otworzyła je. Harry uśmiechnął się na sam widok jej tęczówek. Nie zdawał sobie sprawy, że czyjeś oczy mogą wywołać radość.
- Jeszcze troche, proszę.- odparła dziewczyna, z powrotem opadając na łóżko. Zakryła się kołdrą do samej brody i zamknęła oczy. Tak bardzo pragnęła jeszcze chwili snu. Harry podniósł pościel i przyłożył swoje usta do brzucha dziewczyny. Często robi się tak małym dzieciom- kiedy przykłada się usta do skóry wypuszcza się wtedy powietrze, a to wydaje dźwięk pierdzenia,a dziecko wprawia w łaskotanie. I tak było też z Nicole. Zaczęła się głośno śmiać. Chłopak odsunął się i uśmiechnął - dosłownie jakby chciał się pochwalić swoimi zębami.
- Uzębienie masz piękne. - potargała mu włosy i wstała. Pociągnęła za sobą jakiś pled leżący na krześle, gdyż nie miała nic na sobie. Harry zaśmiał się pod nosem na widok jej nagiego pośladka.
Chwile później ubrana w swoje spodenki i bluzkę chłopaka, zbiegła na dół . Poczuła zapach świeżej kawy ciągnący się z kuchni. Ledwo przekroczyła próg a od razu ujrzała na wyspie kuchennej muffinkę , ale taką ogromną ( pierwszy raz taką widziała) i  kawę ze starbucksa.Usiadła i zabrała się za picie napoju. Z tarasu wyłonił się Harry i stanął po drugiej stronie wyspy.
- Cześć skarbie.
- Mogę zjeść  tą muffinkę? - spytała wskazując na ciastko. Patrzyła tak jak by od tygodnia nie miała  nic w buzi. Harry uśmiechnął się i podsunął jej pod nos talerz ze smakołykiem.
- Jedz ile wlezie.
Zostawił ją samą w kuchni i wyszedł do salonu. Nicole w mgnieniu oka pożarła śniadanie, o ile można nazwać to śniadaniem i ruszyła w ślady za chłopakiem. Usiadła na kanapie tuż obok niego.
- Wiesz co nie długo szykuje mi sie wyjazd z zespołem jeszcze nie wiem kiedy dokładnie, ale za to wiem, że będę za tobą tęsknił.- powiedział chłopak spokojnym, ale przytłumionym głosem.
Dziewczyna luknęła na niego. Wykonując zwinny obrót znalazła się na jego kolanach. Oplotła dłońmi jego szyje i nachyliła sie do jego ucha mówiąc :
- Ja też i to bardzo.
Ucałowała go w ucho, później złożyła kilka ciepłych pocałunków na jego szyi.Odsunęła się i pocałowała go namiętnie i powoli w usta, gdy nagle przerwało im dzwonienie komórki. Kogo? Harrego. Znowu.
-Odbierz.
Harry posłusznie wykonał polecenie. Kiedy usłyszał głos po drugiej stronie automatycznie podniósł się z kanapy i ruszył na korytarz. Dziewczyna w między czasie odpaliła TV. Podawali, że dziś rozpoczynają się castingi do x-factora, zaczynają od Londynu. Oczy Nicole zaświeciły się i pierwsza myśl jaka przyszła jej do głowy to : IDE! Szybko napisała sms do Samanty i Clary, że wybiera się na casting i jeśli chcą iść z nią to za godzinę pod teatrem. W tym samym momencie gdy dostała odpowiedzi od dziewczyn, że będą , do salonu wrócił Harry.
- Nicole przepraszam cię, ale menadżer wzywa.
- Nie szkodzi i tak jestem umówiona.
- Mam być zazdrosny?
- Nie ma o co.
Podeszła do chłopaka, ucałowała na pożegnanie, rzuciła krótkie pa i wyszła.

Kiedy znalazła się pod teatrem była już masa ludzi. Przeciskając się przez nich zastanawiała się co ma zaśpiewać.  Wybrała piosenkę Christiny Perri "Jar of Hearts". Tak to dobry wybór, w końcu umiała ją wyśmienicie.
- Nicoleee!
Ktoś wołał dziewczynę zza jej pleców. Odwróciła się i ujrzała swoje przyjaciółki, które podbiegły do niej.
- No nareszcie cie mamy ! Denerwujesz sie?
- Yyy na razie nie. Podchodzę do tego na pełnym spontanie.
- A właśnie a co śpiewasz ? - spytała Clara
-"Jar of Hearts".
- A masz pena z podkładem ?
-Zawsze i wszędzie. - odparła i dorzuciła-Chodźcie się gdzieś wciśniemy.
I tak jak powiedziała, tak też zrobiła. Jakimś cudem udało im się wślizgnąć przed jakąś starszą babcię i dzięki temu znajdował się prawie na samym przodzie. Kiedy doszła do stołu pobrała formularz, którego szybko wypełniła i odniosła z powrotem. Dzięki temu była jako 54 w kolejce. Sukces!
Czas ciągnął się w nieskończoność. Po 2 godzinach weszło może z 15 osób. Nicole z tego wyczekiwania coraz bardziej się denerwowała. Kręciła się wtem i we wtą, obgryzała paznokcie i kilka razy chciała rezygnować, ale na szczęście miała przy sobie dziewczyny, które pomagały jej myśleć trzeźwo i podtrzymywały na duchu. Po dobrych 2,5 godzinach nastąpiła kolej na Nicole. Dziewczyna wstała wraz z przyjaciółkami i ruszyła ku scenie. Kiedy miała już wchodzić serce podeszło jej do gardła, zaczęło palić. Nogi uginał się pod nią jak by były z waty, a dłonie drżały i pociły się. Zimny dreszcz obleciał ją po karku. Clara z Sam to zauważyły i mocno ja przytuliły.
- Nicki nie wymiękaj. Bądź sobą i pokaż kto tu rządzi.
Kopnęły ją jeszcze na szczęście i dźwiękowiec przekazał jej mikrofon. Pewnym krokiem ruszyła na scenę i ustawiła się w miejscu ,tuż przed jury, wyznaczonym czarnym x z taśmy. Uśmiechnęła się promiennie i usłyszała głos  Louisa Walsha.
- Witaj! Przedstaw się nam.
- Jestem Nicole Hudson. Mam 18 lat.
- A skąd jesteś? Bo chyba nie pochodzisz z wysp.-przerwała jej Nicole Scherzinger.
- Pochodzę z polski i tam sie również wychowałam, ale od dłuższego czasu mieszkam tu w Londynie.
- Rozumiem. No to co zaczynaj!
Usłyszała pierwsze melodie wymieszane z brawami. 'Tak, to jest to co kocham. Dawaj Nicole!'- wypowiedziała do siebie i skupiła się na piosence.

I know I can't take one more step towards you
Cause all that's waiting is regret
And don't you know I'm not your ghost anymore?
You lost the love I loved the most

I learned to live, half-alive
And now you want me one more time

And who do you think you are?
Runnin' 'round leaving scars
Collecting your jar of hearts
And tearing love apart

You're gonna catch a cold
From the ice inside your soul
So don't come back for me
Who do you think you are?

I hear you're asking all around
If I am anywhere to be found....

Nawet nie zdążyła dokończyć drugiej zwrotki, gdy zauważyła, ze przewodniczący jej przerywa. Usłyszała gromkie brawa. Tulisa uciszyła tłum.
- Nicole jak ci sie wdaje jak ci poszło ? - spytała Tulisa.
- Według mnie to była najlepsza wersja jaką zaśpiewałam - odparła zadziornie uśmiechając się. Tłum zawrzał.
- Najlepsza ?! - oburzył się Gary . Nicole serce powróciło do gardła. Pomyślała, że już wylatuje- A wiesz, że ja też tak myśle? Masz racje. Jesteś nie samowita. Zaśpiewało przed tobą tyle osób, ale to ty byłaś najlepsza. Brawo jestem jak najbardziej na tak.
Nicole klasnęła w dłonie z radości i skinęła głową na znak podziękowania.
- Dziewczyno masz tak niesamowitą barwę. A to twoje brzmienie ach - KU PU JE CIĘ ! - Scherzinger cmoknęła z zachwytu.
- Nicole powiedz mi jak ci się to udało?- kolejny raz tego dnia spytała ją pani Tulisa.
- Są zemną przyjaciółki i to one podtrzymywały mnie na duchu, bo przyznam że chciałam już zrezygnować, a po za tym mam dziś na sobie koszulkę mojego chłopaka, myślę, że przyniosła mi szczęście.
- Szczęście to może jedynie przynieść ci twój głos kochana. Jak nazywają się koleżanki?- spytał Louis
- Clara i Samanta.
- Dziewczynki chwała wam za to! Nicole postaw im drinka.
Cała sala zaczęła się śmiać, Nicki uśmiechnęła się.
- Raczej nie inaczej.
- A więc panno Hudson jednogłośnie stwierdzamy, ze przechodzi pani daleej ! Brawo i do zobaczenia ! - stwierdził Louis.
- Dziękuję !
Nicole wyszłą i pierwsze co rzuciła się na dziewczyny.
- No to tak jak powiedział Walsha idziemy na drinka.- złapała za ramię Nicole, a z drugiej strony Sam i ruszył. Wypiły z 2 kolejki, gdy do brunetki zadzwonił telefon. Dziewczyna odebrała.

- Halo ?
- Cześć Hudson! Co tak głośno?
- Czekaj nie słyszę.Wyjdę do toalety. 
-No halo?
- No już słysze. Cześc Horanku?
- Gdzie ty jesteś?
- Z dziewczynami w clubie obiecałam postawić im kolejkę. A co stęskniłeś się za mną przyjacielu mój drogi ?
- Nie mogę ?! Jestem u ciebie pod domem, ale to innym razem.
-Nie, nie nie! Za 15 minut będę i tak się  miałam zwijać.Pa!

-Dziewczyny macie tu jeszcze kolejkę, a ja się zmywam. Umówiona jestem.
- Nie żartuj? Musimy oblać twój sukces.
- To wypij za mnie. Bawcie się dobrze, kocham was.

Wyszła.
_____________________________________________
Dopiero co dorwałam się do laptopa. Bez zdjęć gdyż na tym laptopie nie mam,krótki bo krótki, ale jest. Mam nadzieję, że się podoba. xoxo

1 komentarz:

  1. Kobieto, KU PU JE CIE. Szkoda, ze nam nie wyszla ta piosenka... pozdrawiam goraco i czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń